22 kwietnia 2010 roku w Czytelni Biblioteki Pedagogicznej w Ostrołęce odbył się Wieczorek Autorski młodych twórców. Był on połączony z fachowymi konsultacjami.
Jury oceniało twórczość młodych poetów i dawało praktyczne rady na przyszłość. W skład jury weszli:
nauczyciel polonista – p. Ewa Bucińska,
poeta – p. Arkadiusz Kruczyk,
nauczyciel bibliotekarz – p. Iwona Mickiewicz.
Celem wieczoru było rozwijanie pasji pisania wśród uczniów gimnazjów i szkół średnich.
Oto najlepsi i ich utwory: I miejsce – Iwona Gut II miejsce – Anna Brodzik III miejsce – Monika Radecka
Rodząc się Mamy na twarzy maskę, Pleciona z włókien rzeczywistości.
Z biegiem czasu Wyobraźnia zamyka nas w więzieniu Z czarnym kotem pod pachą.
Ludzie ranią Wbijając nam w duszę kilkanaście sztyletów Powoli zbliżając się do gardła Ludzie są źli, ja pochodzę z gatunku papużek nierozłączek i żyję samotnie rozkoszując się wolnością we własnej klatce.
Staram się wykorzystać każdą wolną chwilę: jutro kupię sobie cztery żony i jednego męża dla rozrywki, ubiorę się z złoty strój i będę miał wszystko – nie mając niczego.
Bo gdy z twarzy spada maska i w powietrzu zaczyna unosić się woń przepoconego, czerwonego wstydu zraniona dusza może już tylko przewiązać oczy białą wstęgą.
Iwona Gut
Cisza umarła bracie umarła wraz z narodzeniem świata konając w bólu słowa pierwszego słowa Boga
urodziłeś się dla ciszy i dla ciszy bracie umrzesz odwieczne pragnienie wyciszenia zamazane niemiłosiernymi uderzeniami serca pompującego krew do tkanek
zachodzące słońce napisane boską ręką epitafium dla ciszy której jęki można usłyszeć w 40 symfonii g-moll Mozarta
złóżmy jej hołd minutą milczenia minuta dla ciszy świat słów – cisza przyjacielu
Iwna Gut
REFLEKSJA KRÓTKA
powtarzają się zdarzenia z przeszłości przelatują przed oczami w postaci stop klatek
często są smutne wyciskają łzy z najgłębszych zakamarków dumy
obrazy lubią szeptać słowa wypowiadane nieumyślnie wieszają wycieńczone ciało na gałązce wierzby płaczącej w końcu ktoś musi płakać za tym nietrwałym próchnem
oczy widzą fałszywy obraz świata
szczęściem jest że tego już nie ma
nietrwała chwila której koniec idzie w parze z początkiem
Iwona Gut
Jak zwykle rano otwieram oczy. Patrzę przed siebie, nic nie widzę. Puste ściany, kilka zdjęć i zegar. Czas szybko płynie, Nic go nie zatrzyma. Nawet nie chce by stanął, Bo pustka trwa. Pustka myśli, uczuć, celów…
W starszym wieku, Z siwym włosem Mając doświadczenia Dowiadujemy się, że Nie oczy służą do patrzenia.
Anna Brodzik
Czemu musimy wybierać? Wciąż stać na rozdrożu? Kimże jest człowiek, Skoro może decydować o życiu lub śmierci? Pewnie jest marionetką w rękach kogoś większego. Tak naprawdę jest tylko cieniem Tego, Który kiedyś stąpał po tej ziemi. Jego marną kopią, którą ktoś Podrobił w chińskiej fabryce…
Mimo to człowiek wciąż wierzy, że może wszystko.
Anna Brodzik
PROŚBA
Myśląc o życiu wiem Że nigdy go nie odgadnę Kiedy będę się wznosić I wtedy, gdy upadnę
Podniosę głowę Proszę Każdym serca biciem Pokaz mi Boże Czym naprawdę jest życie
Anna Brodzik
TO, CO ZACHOWAM
Jeśli będzie trzeba, Zgodzę się na Słońca zaćmienie, Na suchość mórz po wsze czasy, Na sen niespokojny w trwodze o jutro I na dzień otulony wątpliwością nocy.
Jeśli będzie trzeba, Oddam ostatnie tchnienie chwili wolności, Poświęcę rozmowę z wizjonerem przyszłości, Uleję z czary goryczy samotności, Zaniecham prostoty piękna codzienności.
Jeśli będzie trzeba, Zgaszę ostatnią gwiazdę na niebie.
Pozbaw mnie rozkoszy marzeń Ponad wszystko – - lecz Nie odbieraj mi siebie!
Monika Radecka
PROŚBA O SCHRONIENIE
Znajdź dla mnie chatkę, Małą izdebkę skryta w kąciku Twego serca. Z okienkiem na widok naszej młodości, Pozwól mi witać każdy nowy dzień w promieniach miłości. A posprzątam wszystkie Twoje smutki i troski, Przywołam w ich miejsce nowe marzenia, Odkurzę dawno już zapomniane wspomnienia. Wypiorę stare radości, by dalej cieszyły świeżością, Postawie przy wejściu wiarę z nadzieją, by przychodziły z łatwością. A na końcu swe uczucia z konewki uleję Na cześć obecnej z Tobą bliskości, Wzniecając tym samym płomień Naszej wspólnej przyszłości.
Monika Radecka
ISTOTA BYCIA
Z chwili w chwilę, z godziny w dzień, Nawet nie zauważasz kiedy to życie mija jak sen. Każda sekunda pełna miliona barw, Wytchnienia brak w codzienności spraw. Człowiek wierny ja pies życiowym zasadom, Brnie przed siebie na oślep wbrew logiki prawom. Czuje tylko żądzę łatwego pieniądza, Nie zna jeszcze krzywdy jaką sobie wyrządza. Chce poznać wszystko, co nieodkryte, Na siłę znajduje prawdę w tym, co fałszem nabite.
Tymczasem środek na godne życie Takie właśnie słowa zawiera: Dla skromniejszych, acz prawdziwych Serce ludzkie się otwiera.